Zostawiła pieniądze w śmietniku. Była przekonana, że pomaga w akcji CBŚ
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 3 komentarzy
- Czytany 2376 razy
- Wydrukuj
69-letnia mieszkanka Zamościa uwierzyła w historie opowiadane przez oszustów.
- Zawiadamiając policjantów o przestępstwie wyjaśniła, że na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. Twierdził, że jest funkcjonariuszem CBŚ i prowadzi akcję wymierzoną przeciwko włamywaczom do mieszkań. Twierdził, że mieszkanie 69-latki jest obserwowane, a w działania przestępcze zamieszani są również pracownicy banków. Dla uwiarygodnienia swojej historii oraz potwierdzenia swoich danych polecił wykonać połączenie na numer 997. Kobieta nie rozłączając połączenia wystukała wskazany numer i otrzymała zapewnienie od rzekomego pracownika Policji, że historia jest prawdziwa. Do rozmowy włączyła się Pani prokurator, która potwierdziła prowadzoną akcję. Oznajmiła również, że szykuje nakazy aresztowania. Wypytywała 69-latkę o oszczędności na kontach bankowych. Następnie prokurator nakazała kobiecie wypłacić 35 tysięcy złotych w ramach tzw. „podkładki pod fikcyjny kredyt”. Zgodnie z instrukcjami 69-latka poszła do banku i wypłaciła 30 000 złotych. Przez cały czas rzekoma Pani prokurator rozmawiała z 69-latką przez telefon komórkowy - informuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Kobieta zapakowała pieniądze w reklamówkę i zgodnie z poleceniami zostawiła w koszu na śmieci na przystanku autobusowym. Rozmówczyni kazała jej wrócić w okolice banku, twierdząc, że tam są teraz zatrzymania przestępców. Po tym rozmowa została zakończona.
Kiedy 69-latka w okolicach wskazanego banku nie zauważyła żadnych działań, zorientowała się, że została oszukana. O wszystkim powiadomiła prawdziwych policjantów.
3 komentarzy
-
Co za naiwność. Moja ś.p. ciotka powiedziałaby do niej- "musi żeś trocha głupia". Do mnie nie raz dzwonią różni-gonię ich jak przysłowiowych psów.
-
Ludzie kochani! Myślcie proszę, ponoć myślenie nie boli. Przestaję powoli żałować tych ludzi. Jak ktoś jest g..., no powiedzmy, aż tak naiwny to niech traci.
-
69 lat to nie jest wiek w którym wyłączone jest myślenie...Dziwna i niespotykana naiwność ofiary przestępstwa zwłaszcza, że niedawno podobny przypadek był opisywany w Zamościu. A swoją drogą pracownicy banku powinni wypytać osobę w tym wieku, na co chce przeznaczyć te pieniądze? Jeżeli widzą osobę starszą, która wypłaca dużą kwotę z konta, powinni zainteresować się takim przypadkiem...czy nie zachodzi próba oszustwa?