Oszust namówił 71-latka do zainstalowania aplikacji na telefonie. I zaciągnął 50 tys.zł kredytu
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 2 komentarzy
- Czytany 901 razy
- Wydrukuj

- W miniony piątek do zamojskiej komendy zgłosił się 71-letni mieszkaniec Zamościa. Powiedział, że został oszukany. Pokrzywdzony wyjaśnił, że zadzwonił do niego mężczyzna i powiedział, że przez ostatni rok zarobili około 700 tysięcy i pokrzywdzonemu należy się teraz 10 procent z tej kwoty. Początkowo 71-latek pomyślał, że to pomyłka. Jednak później przypomniał sobie, że rok temu zainteresował się internetową reklamą o możliwości zarobienia pieniędzy. Wtedy wypełnił formularz zgłoszeniowy podając numer swojego telefonu oraz Pesel. Nie wpłacał żadnych pieniędzy, więc myślał, że oferta jest nieaktualna. Rozmówca przekonał 71-latka, że zgłoszenie sprzed roku w dalszym ciągu jest aktualne i teraz może już wypłacić zyski. Otrzyma 70 tysięcy złotych. Rozmówca polecił 71-latkowi, aby zainstalował na komputerze program do zdalnej obsługi urządzenia i zalogował się na swój rachunek. Tak też zrobił. Widział jak mężczyzna zdalnie wykonywał operacje finansowe na jego rachunku, klikał w różne zakładki. Złożył też kilka wniosków o udzielenie pożyczek na łączną kwotę blisko 50 tysięcy złotych. Bank udzielił kredytów, pieniądze wpłynęły na konto 71-latka, a następnie zdalnie zostały przelane na różne rachunki bankowe. Oszust powtarzał pokrzywdzonemu, aby nie kontaktował się ze swoim bankiem ponieważ „oni nie lubią kryptowalut”. Zapewniał, że przekazuje pieniądze ludziom z którymi pracują, taka jest procedura i jest to konieczne, aby zysk z inwestycji znalazł się na koncie 71-latka - relacjonuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Pokrzywdzony cierpliwie czekał kilka dni, bo jak zapewniał rozmówca w takim czasie miał na koncie pojawić się zysk inwestycyjny w kwocie 70 tys zł. Na rachunek miały wrócić także pieniądze z zaciągniętych pożyczek. 71-latek w końcu zrozumiał, że został oszukany. Zawiadomił policję.
Apelujemy o ostrożność w kontaktach telefonicznych z obcymi osobami.
2 komentarzy
-
Nie inwestował ani grosza, ale zysk ( do rozstrzygnięcia pozostaje z czyich pieniędzy?), miał być gotowy do przelania! O takich transakcjach nikt nigdy nie słyszał - czyli ktoś kto np. w ogóle nie ma pieniędzy, może się wzbogacić i zyski tak ot, płyną! Wystarczy chwilę się zastanowić - to z czego są te zyski? I dlaczego ktoś chce się z nami dzielić dochodem, mimo że palcem nie kiwnęliśmy w tej sprawie? No a dawanie obcemu prawa do zdalnego pulpitu...to jeszcze tylko klucz od domu pozostało mu wydać! O, sancta simplicitas!
-
To że ludzie dają się oszukać to jedno.Ale jakim ścierwem ludzkim trzeba być żeby w ten sposób oszukiwać starszych ludzi.Co za śmieć...