Lany poniedziałek. Policja apeluje: zachowajmy umiar!
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 292 razy
- Wydrukuj

- Zachowania osób niewłaściwie obchodzących zwyczaje wielkanocne, jak wylewanie na przechodniów nadmiernych ilości wody oraz rzucanie z wiaduktów na przejeżdżające samochody worków foliowych wypełnionych wodą, mogą mieć nieszczęśliwy finał. Może to powodować naruszenie nietykalności cielesnej, uszkodzenie ciała lub, zniszczenie mienia. W przypadku, gdy wodą oblewane są jadące pojazdy, może dojść nawet do wypadków czy kolizji - informuje policja.
- Polewanie wodą przypadkowych przechodniów może narazić nas na straty materialne – gdy zostanie zniszczona np. odzież. Polewanie nie powinno odbywać się na ulicach, gdyż bardzo często dzieci w ferworze zabawy wybiegają na jezdnię łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego, a mokra nawierzchnia może okazać się przykrą w skutkach niespodzianką dla nadjeżdżających samochodów - czytamy w policyjnym komunikacie.
Dodajmy, że śmigus-dyngus niegdyś były dwoma osobnymi zwyczajami. Śmigus - polegał na symbolicznym biciu gałązkami wierzby po nogach i wzajemnym oblewaniu się wodą. Dyngus - to oblewanie wodą i zbieranie datków, którymi "wykupowano się" od oblania wodą.
Oblewanie wodą było (niegdyś) zdecydowanie ważniejsze dla panien niż kawalerów. Ta dziewczyna, którą oblewano najchętniej- cieszyła się największym powodzeniem. Dziewczęta miały prawo rewanżu we wtorek.