Zamość: Matka z synem włamali się do lodówki w ogródku restauracyjnym
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 3 komentarzy
- Czytany 1583 razy
- Wydrukuj

O włamaniu do dwóch lodówek znajdujących się w ogródku restauracji w Zamościu przy ulicy Łukasińskiego dyżurny jednostki został powiadomiony w nocy, 10 lipca kilka minut po godzinie 2.
- Policjanci na miejscu znaleźli porozrzucane puszki i butelki po alkoholu oraz napojach. Na dwóch lodówkach widoczne były ślady siłowego otwierania zabezpieczeń. Śledczy ustalili, że lodówki ze szklanymi drzwiami zabezpieczane były kłódkami oraz roletami antywłamaniowymi. Włamywacze uszkodzili kłódki, otworzyli rolety, a następnie wyrwali nity zabezpieczające drzwi lodówek. Zabrali napoje alkoholowe oraz dodatki do drinków. Ze znajdującej się z tyłu restauracji chłodni, powyrzucali artykuły spożywcze oraz warzywa. Wartość start pokrzywdzony oszacował na kwotę 8000 złotych. - informuje Dorota Krukowska – Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Po kilku godzinach od zgłoszenia włamania mundurowi zatrzymali dwie podejrzane o ten czyn osoby. Kobietę w wieku 55 lat oraz jej 20-letniego syna. Oboje to mieszkańcy Zamościa. 55-latka w czasie zatrzymania była nietrzeźwa, w organizmie miała prawie 1,5 promila. Oboje trafili do policyjnej celi. Policjanci w czasie przeszukania ich miejsca zamieszkania odnaleźli i zabezpieczyli część skradzionych przedmiotów.
Zatrzymani usłyszeli już zarzuty włamania i kradzieży. Ponadto policjanci ustalili, że 20-latek popełnił również inne przestępstwa. Pod koniec maja bieżącego roku z zaparkowanego przy jednej z ulic Zamościa z niezamkniętego busa ukradł kosę spalinową o wartości 3000 złotych. Uszkodził również ustawioną w zamojskim parku miejskim kamienną donicę kwiatową powodując tym szkodę w kwocie prawie 5 000 złotych.
3 komentarzy
-
posadzić na trzy miesiące , dać miotły i od rana niech zap...na ulicy, to odpokutuje ?
-
Lepiej od razu zaorać te całe baraki wraz z zawartością. Osiedle patolaków...
-
Przysłowia są mądrością narodu. I jakże tu nie wierzyć, że: "jabłko pada niedaleko od jabłoni"? Nie znam żadnego przestępcy, który dorobił by się na włamaniach, no może za wyjątkiem dżentelmena - włamywacza Arsena Lupina. Ale spieszę wyjaśnić, że to postać fikcyjna, więc ten przykład się nie liczy:))