Zamość: Mieszkańcy skarżą się na remont ulicy Hrubieszowskiej
- Napisane przez SŁ
- 5 komentarzy
- Czytany 3997 razy
- Wydrukuj

- Chodniki zostały zerwane ponad 3 tygodnie temu, do posesji przy ulicy nie da się już od ponad 2 tygodni wjechać i wyjechać, (wykonawca informował, że taka sytuacja potrwa maksymalnie 2 tygodnie). Osoby mieszkające w domach jednorodzinnych chodzą wykopami. W zeszłym tygodniu została sfrezowana nawierzchnia, jeszcze zwiększając uskok pomiędzy krawężnikami, a ulicą. W niedziele były wybory, a teraz prace przy drodze i chodniku całkowicie stanęły (prace są kontynuowane tylko przy wymianie okablowania do latarni) - napisał do nas jeden z mieszkańców ulicy.
Przypomnijmy, na ulicy Hrubieszowskiej remontowany jest odcinek od ulicy Skośnej do wjazdu na stację paliw PKN ORLEN. Remontowany jest również chodnik. Wykonawcą zadania jest Przedsiębiorstwo Robót Drogowych spółka z o.o. Zamość.
- Wykonawca i inwestor (miasto) nie zabezpieczyli w żaden sposób potrzeb mieszkańców. Idąc wykopem można natknąć się na niezabezpieczone studzienki telekomunikacyjne, wystające druty i pełno dołów. Nie ma wytyczonych żadnych tymczasowych chodników, po drodze strach jest się poruszać, pomimo remontu ruch nadal jest bardzo duży, a pojazdy wcale nie zwalniają. Remont jest przeprowadzany w sposób chaotyczny. Niedługo nastąpi całkowicie „załamanie” pogody. Kto wtedy dokończy drogę i chodnik? - pyta mieszkaniec. - Rozumiem, że przy takich inwestycjach występują utrudnienia, ale ta przebudowa jest prowadzona bez żadnego pomyślunku - dodaje.
Dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich i Zamówień Publicznych uspokaja, że wszystko realizowane jest zgodnie z planem.
- Zakres prac jest duży a termin zakończenia nie jest tak odległy i na razie nic nie wskazuje na to, żeby był zagrożony. Z tego co się orientuje na najbliższe dni, jeżeli pogoda pozwoli, planowane jest układanie nawierzchni jezdni. Następnie wykonawca będzie musiał zbudować chodnik i dojścia do posesji - powiedział nam Stanisław Flis, dyrektor wydziału.
- W jaki sposób miasto chce zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom? W tej chwili wydostanie się z podwórka jest problemem, ale jeżeli jeszcze trochę popada to prócz toru przeszkód, będzie tor przeszkód w błocie. Kto będzie odpowiadał jeżeli komuś stanie się krzywda? - pyta nasz Czytelnik.
- Przy realizacji inwestycji liniowej, z tak dużym zakresem prac, nie da się uniknąć pewnych niedogodnień. Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość - mówi dyrektor Flis.
Termin wykonania inwestycji to 20.11.2018r. Wartość realizacji projektu to ponad 1,2 mln.zł.
5 komentarzy
-
jak zwykle mohery marudzą wcześniej też marudzili, że nawierzchnia jest zła a tak w ogóle jest to droga PUBLICZNA nie prywatna także niech mieszkańcy nie czepiają się robót drogowych
-
Za to jak trują pobliskie osiedla paląc śmieciami w domach powinni być odgrodzeni od świata nie tylko wykopami ale wysokim murem z drutem kolczastym śmierdziuchy je!#$%^
-
mohery ? Raczej komusze zjeby, przyzwyczajone że wszystko mają za darmo
-
123
Nikt nie narzeka że droga jest remontowana i nikt nie mówi że jest prywatna, chodzi tutaj wyłącznie o to jak te prace są prowadzone w szczególności przy chodnikach, które zostały rozebrane i tak wszystko pozostawiono. Teraz Pan Flis tłumaczy że są utrudnienia. Utrudnienia to mało powiedziane. Robotnicy pozostawiali powbijane druty stojące na sztorc, wszędzie leżą porozrzucane krawężniki, kawałki asfaltu i tak zostawili to i nikt nic przy tym nie robi. Przy biedronce udało się jakoś ustawić nowe krawężniki bez rujnowania chodnika, choć też jest do wymiany. Więc jak są chęci to da się prowadzić remont drogi z głową. -
Za tych spalających byle co w domkach na Hrubieszowskiej ktoś powinien się wziąć bo nie da się czasem tamtędy przejść taki smród.