Macierzyństwo w cieniu choroby. Zamościanka kolejny raz apeluje o pomoc!
- Napisane przez SŁ
- 1 komentarz
- Czytany 8431 razy
- Wydrukuj
Marlena Król choruje na dystrofię mięśniową obręczowo-kończynową. To niekończące się zmęczenie mięśni, problemy z chodzeniem, wstawianiem.
- Moja historia to, pasmo udręki, niemocy i rozczarowania dorastaniem. Jest to też świadectwo wielkiej miłości, macierzyństwa w cieniu zabójczej choroby i heroicznej walki o każdy kolejny dzień z ukochanym dzieckiem - pisze Marlen Król. - Choroba stawia bariery każdego dnia. Nie mogę iść na długi spacer z synkiem, nie nadążam za nim, gdy jesteśmy na placu zabaw. W codziennej opiece nad nim pomaga mi mama i to dzięki niej mogę żyć w miarę normalnie. Tak bardzo chce, żeby mój synek nie musiał się nigdy o mnie martwić, żeby miał mamę jak wszystkie inne dzieci, za którą nie będzie musiał się wstydzić. Choroba nieustannie postępuje, a ja tak bardzo boję się dnia, w którym będę mogła patrzeć na moje dziecko z poziomu wózka inwalidzkiego.
Pojawiła się szansa na zatrzymanie choroby. Nadzieją jest leczenie komórkami macierzystymi.
- Do ostatniego podania z pierwszej serii brakuje mi 8 tys zł. Podanie niebawem dlatego pilnie potrzebuję pomocy - apeluje Marlena. - Leczenie jest podzielone na dwie części. W pierwszej jest 5 podań później kilka miesięcy przerwy i następne 5 podań - dodaje.
Pieniądze na leczenie zbiera na swojej stronie internetowej fundacja Siępomaga: https://www.siepomaga.pl/marlenakrol. Akcję wsparło już 3267 osób. Udało się zebrać ponad 60 tys.zł. Na leczenie potrzeba jeszcze niecałe 130 tys.zł.