Kradzieże na giełdzie w Mokrem
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 14 komentarzy
- Czytany 1365 razy
- Wydrukuj
- 42-latka z gminy Gorzków powiadomiła policjantów z komendy w Zamościu o kradzieży należącego do niej portfela wraz z dokumentami. Pokrzywdzona składając zawiadomienie wyjaśniła, że do kradzieży doszło w minioną niedzielę w czasie, gdy była na giełdzie w podzamojskiej miejscowości Mokre. Portfel miała schowany w zapiętej na zamek torebce. Przechodząc do kolejnego stoiska zauważyła rozpiętą torebkę oraz brak portfela, w którym poza pieniędzmi w kwocie 400 złotych był też dowód osobisty, prawo jazdy i karta płatnicza. O kradzieży portfela na giełdzie powiadomiła policjantów również mieszkanka Biłgoraja. Pokrzywdzona w podobnych okolicznościach i również w minioną niedzielę straciła dowód osobisty, dwie karty bankomatowe oraz 60 złotych - informuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Ustaleniem osób odpowiedzialnych za kradzieże portfeli zajmują się policjanci. Ponawiamy apel o rozwagę i ostrożność.
14 komentarzy
-
ezamosc: Ponawiamy apel o rozwagę i ostrożność... A ja mam pytanie do tych, którzy uważają się za katolików: czym jest dla was niedziela przypominająca trzecie przykazanie-PAMIĘTAJ ABYŚ DZIEŃ ŚWIĘTY ŚWIĘCIŁ? To już tak musicie gnać na ten spęd nawet w niedzielę, żeby robić zakupy? To jak w tym powiedzeniu -panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek... , no to diabeł zbiera tam swoje żniwo. Nigdy tam na tym spędzie nie byłam i nigdy nie zajrzę- dla mnie NIEDZIELA JEST DNIEM POŚWIĘCONYM BOGU i wcale mi nie żal tych okradzionych. Diabeł zrobił swoje.
-
czytaj ze zrozumieniem, nie diabeł zrobił swoje a kieszonkowcy! Co za ciemnogród: bóg tak chciał, diabła wysłał, to kara! JPDLE Q.rwa! To jakiś matrix ....
-
Piotruś, to ty czytaj ze zrozumieniem, gdybyś uważniej przeanalizował tekst Anny zrozumiałbyś więcej, ona zwracała się do katolików, a nie do takich "bluzgierów" jak ty, bo dla ciebie to pewnie wszystko jedno -niedziela jest takim samym zwykłym dniem jak inne dni tygodnia, zaś ci, co należą do KK-czytaj Kościoła Katolickiego którzy jadą na ten targ łamią przykazanie które mówi-pamiętaj abyś dzień święty święcił. Życzę ci udanych zakupów giełdowych, pogadalibyśmy tam sobie na powyższy temat, ale ja tam też nie zaglądam. Bye,bye..
-
"Anna" nie rozumie, że nie każdy wyznaje jej wiarę. Ona myśli, że cały świat jest taki jak ona i ma robić tak jak ona. Typowy ciemnogród.
-
Tom, przeczytaj jeszcze raz mój wpis. Tylko powoli. Nie pisze tam nic o celebracji niedzieli a raczej wyśmiewam to jak "Anna" czy też inni ludzie, potrafią za wszystko co złe obwinić szatana, a wszystko co dobre przypisać bogu ... to uważam za ciemnogród.
Poza tym, co oznacza słowo święcić dzień? Tzn, że muszę siedzieć w fotelu i oglądać tv (czy tv też nie można?), nie mogę zatankować auta, nie mogę przejść się na giełdę, nie mogę skoczyć do apteki, nie mogę wypić piwa w knajpie - a może ja właśnie chciałbym po 6 dniach pracujących odpoczywać spacerując pomiędzy straganami Bułgarów, albo pić piwo, może to jest dla mnie święto?
PS. na giełdzie byłem dwa razy w życiu, ciekawe doznanie ale nie mój klimat ;) -
"Tom" a skąd ty wiesz, że ci ludzie na giełdzie to akurat katolicy? Może katolicy w tym czasie siedzieli na mszy u księdza ped....la.
-
ciekawe, ze takie łosie dają sięnabrać na prowokacje tow. który nazwał się Anną. Jemu o to chodzi. Zdawniej mieli takie metody i dzisiaj także
-
Nie sądziłam że moje odezwanie się do katolików wzbudzi takie emocje, mnie rodzice wychowali w wierze katolickiej, dla nich niedziela była dniem realizującym 3-cie przykazanie, wszystkie prace niekonieczne były odkładane na zwykły tydzień, w niedzielę był czas na spacery, ale też i to-jak ktoś powyżej wspominał też oczywiście oglądało się telewizję, ale i prasę katolicką czytaliśmy, a zakupy robiliśmy w tygodniu. Przykro mi, że tak Państwo zareagowaliście, wyraziłam tylko swoje zdanie i go nie zmieniam- dla mnie niedziela jest dniem poświęconym Bogu a nie giełdzie, sklepowi, praniu, grabieniu ogrodu. Pozdrawiam wszystkich i życzę wesołych świąt wielkanocnych.
-
A ta dalej swoje... Żenadometr wywaliło poza skalę.
-
Nie ma towarzyszu świąt wielkanocnych. Są Święta Wielkanocne.
-
Do andrzejów i cozałosiów: co się przyczepiliście tej kobiety, każdy ma prawo wyrazić swój pogląd, ona zrobiła to kulturalnie i nie zwracała się do was, tylko jak to określiła - uważających się za katolików-, a wy pokazaliście za to swój "jasnogród".
-
Teraz towarzysz "Anna" broni samego siebie pod innym nickiem ?
-
Jeśli ktoś chce mieć dobre samopoczucie to idzie do kościoła w niedzielę i spełnia swój obowiązek...i jest zadowolony z siebie na tip top. Jeśli chce naprawdę porozmawiać z Bogiem to zamyka się w swojej izdebce, gdzie nikt nie przeszkadza i nie rozprasza i rozmawia w skupieniu... Ja wolę ten drugi wariant, ale nie mam pretensji, że ktoś woli chodzić do kościoła. To kwestia indywidualna i prywatna. A tak na marginesie, jakiż to musiałby być Bóg, by karać za nieprzestrzeganie przykazań? Aż strach pomyśleć:)) strach się bać!
-
to nie jest kwestia dobrego samopoczucia. Ale skąd masz to wiedzieć ?