Oszustwo na wnuczkę
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 1691 razy
- Wydrukuj
- Wczoraj w domu 83-letniej mieszkanki Zamościa zadzwonił telefon. Starsza pani podniosła słuchawkę i usłyszała prośbę o pilną pożyczkę. Głos w telefonie był zapłakany i łudząco przypominał głos nastoletniej wnuczki kobiety. Rozmówczyni prosiła o pieniądze. Jak twierdziła, była uczestniczką wypadku i teraz musi wypłacić pokrzywdzonej odszkodowanie. Po chwili do rozmowy włączyła się nieznajoma. Przedstawiając się jako policyjny mediator przekonywała, że finansowe wsparcie sprawi, że wnuczka uniknie kłopotów i nie zostanie zatrzymana. Jak twierdziła, jej rodzice już przekazali określona sumę pieniędzy, ale to zbyt mało by uchronić nastolatkę od tarapatów. 83-latka uległa presji rozmowy i namowom. Zgodnie z poleceniami rozmówcy, gotówkę przekazała nieznajomemu mężczyźnie, który zgłosił się po jej odbiór. - relacjonuje Joanna Kopeć z zamojskiej jednostki policji.
Oszustwo wyszło na jaw, kiedy 83-latka skontaktowała się członkiem swojej rodziny. Wówczas okazało się, że jej prawdziwa wnuczka nie była uczestnikiem żadnego wypadku i nie prosiła o finansowe wsparcie.
Policjanci poszukują oszustów i apelują o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi.