Sportografia Chrisa Niedenthala, wystawa dobiega końca
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 1 komentarz
- Czytany 2661 razy
- Wydrukuj
Kuriozalny - jak sam autor go nazywa - pomysł pokazania sportowych zdjęć okazał się strzałem w dziesiątkę, a wiele z tych fotografii można byłoby rozpoznać bez podpisu fotografa. To oczywiście duży plus i nie dzieje się tak wcale dlatego, że część zdjęć jest bardziej niż o sporcie, dookoła sportu.
Na wystawie zobaczymy zarówno zawodowych sportowców, nawet tych najlepszych na świecie jak i zwykłych ludzi, amatorów. Dzieci uczące się czy trenujące, polityków uprawiających sport czy piłkarzy w sklepie lub w kuchni. Niedenthal pokazuje przeróżne oblicza sportu nie tylko przez pryzmat zawodników. Prezentuje również szeroką skalę dyscyplin sportowych. Od najbardziej popularnych i chwytliwych do niszowych, wręcz niesportowych.
Samej sportowej rywalizacji jest na wystawie niewiele, ale z pewnością nie można odmówić jej braku emocji. Trybuny pełne publiczności pilnowane przez umundurowanych "ochroniarzy" aż od nich kipią. Z jednej strony niesamowicie skoncentrowana młoda gimnastyczka, a z drugiej rozkoszni, uśmiechnięci młodzi pływacy. Przez całą ekspozycję spotykamy raz skupienie i napięcie, a raz rozluźnienie czy wręcz coś zabawnego.
Wszystkie te okołosportowe sytuacje Niedenthal fotografuje w swoim stylu. Podgląda, jest blisko - a nawet jeżeli nie jest, to mamy wrażenie jakby był, jakbyśmy oglądając zdjęcia stali opodal.
Sportografie, wykonane przy okazji dokumentowania przemian, są bardzo szczere i prawdziwe. Ogląda się je z prawdziwą przyjemnością. Jeżeli jest jeszcze ktoś, kto tego nie uczynił, ma ostatnie chwile, aby odwiedzić Galerię Fotografii Ratusz.
1 komentarz
-
polskiego? nazwisko i imie ma niezbyt polskie