Stojące na wysokim poziomie i pełne zwrotów akcji widowisko stworzyli zawodnicy Padwy Zamość i KPR Legionowo. Ze starcia górą wyszedł lider, który wygrał 32:29 (12:13).
Nie było siódmego z rzędu zwycięstwa Padwy Zamość. Zespół Zbigniewa Markuszewskiego przegrał po rzutach karnych z Nielbą Wągrowiec i musi zadowolić się jednym punktem. Żółto-czerwoni mogą sobie pluć w brodę, ponieważ na pół minuty przed końcem, przy stanie 30:30, stracili piłkę w ataku.
Po raz trzeci żółto-czerwoni mierzyli się z Warmią Energą Olsztyn i po raz trzeci byli górą! Poprzednie spotkania wygrywali różnicą dwóch bramek. Tym razem, po kapitalnej drugiej połowie zwyciężyli z gospodarzami 25:18 (11:12).