Oszukany "na amerykańską żołnierkę". 60-latek stracił 135 tys.zł.
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 2 komentarzy
- Czytany 1218 razy
- Wydrukuj
- 60-latek z naszego powiatu opowiedział, że w lutym za pośrednictwem komunikatora otrzymał wiadomość od kobiety, która napisała, że jest pielęgniarką ze Stanów Zjednoczonych ma 33 lata a obecnie służy w amerykańskiej armii stacjonując w Syrii. 60-latek odpisał na wiadomość. Zaczęli korespondować ze sobą. Kobieta napisała, że podczas nalotu odzyskali ogromną ilość pieniędzy. W podziękowaniu od urzędu otrzymała 960 000 euro. Dodała, że w Syrii nie może zdeponować tych pieniędzy. Komendant prosił ją, aby znalazła zaufaną osobę spoza USA, której mogliby wysłać te pieniądze. O pomoc poprosiła 60-latka. Pokrzywdzony zgodził się. Kobieta mówiła również, że pieniądze przekaże przez kuriera dyplomatycznego, ponieważ wpłata na konto wywoła wiele pytań ze strony banku i państwowych służb bezpieczeństwa. 60-latek podał swój adres i czekał na przesyłkę - informuje Dorota Krukowska - Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji. - Po kilku dniach kobieta powiadomiła go, że paczka z pieniędzmi jest już w Polsce i celnicy na lotnisku powiedzieli, że trzeba opłacić lokalne opłaty lotniskowe na podatek. Poprosiła o pomoc w opłaceniu tych należności. 60-latek dokonał przelewu. Kobieta w kolejnych wiadomościach prosiła o dalsze wpłaty. Wymyślała różne powody – konieczność opłacenia ubezpieczenia za paczkę, podatku dochodowego, czy też wykupienie certyfikatu. Cały czas zapewniała 60-latka, że bardzo chce się z nim spotkać, że przyjedzie do Polski i nawiążą bliższą znajomość - dodaje rzeczniczka.
Pokrzywdzony ufając kobiecie łącznie na wskazane przez „amerykańską żołnierkę” konta wpłacił ponad 135 000 złotych. Kiedy napisała, że paczka została zatrzymana przez Policję i potrzebne są dodatkowe pieniądze, aby przesyłka została „uwolniona” 60-latek zaczął podejrzewać, że został oszukany. W czwartek sprawę zgłosił policjantom.
Ostrzegamy przed oszustami. Zawierając nowe znajomości, należy być ostrożnym. Zwłaszcza, jeśli poznana przez Internet osoba prosi nas o pieniądze.
2 komentarzy
-
Czy to wszędzie się zdarza? Bo o naszym terenie co kilka, kilkanaście dni media o tym informują. Czy to u nas ludzie są tacy gł..., hmm naiwni? Chyba tak!
-
Ciekawe skąd tak naiwny gość miał tyle kasy?