Zamość: Radni zrezygnowali z obrony abp. Jędraszewskiego. Wybrali unijne pieniądze
- Napisane przez SŁ
- 5 komentarzy
- Czytany 1528 razy
- Wydrukuj
Przypomnijmy, w sierpniu 2019 zamojscy radni (w większości z klubu PiS) przyjęli stanowisko, w którym poparli metropolitę krakowskiego. Chodziło o falę krytyki z jaką spotkał się duchowny, po tym jak na kazaniu mówił o zagrożeniach w postaci "tęczowej zarazy". Uchwałę uznano za dyskryminującą społeczność LGBT. Teraz pojawiło się realne ryzyko utraty dotacji z Unii Europejskiej. Mowa o ponad 12 mln.zł. dla Powiatowego Urzędu Pracy w Zamościu.
Zamojscy radni postanowili wycofać się z przyjętego stanowiska. Uchwała uchylająca znalazła się w programie dzisiejszych obrad Rady Miasta i wywołała wyjątkowo burzliwą dyskusję.
Dla opozycyjnych radnych, była to dobra okazja, by kolejny raz zaapelować o nie podejmowanie uchwał dotyczących spraw światopoglądowych i wyznaniowych, by procedować uchwały dotyczące wyłącznie spraw miasta.
Część radnych była też oburzona samym uzasadnieniem unieważnienia stanowiska. Chodzi o zapis: "potrzeba uchylenia uchwały wynika z ryzyka utraty środków unijnych dla Miasta Zamość lub przez podmioty przez niego kontrolowane lub od niego zależne"
- Jestem rozczarowany uzasadnieniem. Piszecie, że najważniejsze są środki, pieniądze, że kasa się musi zgadzać, kasa jest najważniejsza, a nie interes społeczny, nie ludzie. A przecież ten pan, bo wstyd go nazywać pasterzem kościoła katolickiego, dzieli nas Polaków, wprowadza nienawiść, bo wykluczył ze społeczeństwa ludzi ze środowiska LGBT – grzmiał radny Janusz Kupczyk.
Bardzo krytycznie wobec uchwały z 2019 roku wypowiadała się również radna Agnieszka Klimczuk: – To aż Unia Europejska musi otrzeźwiać nas i wskazywać jak ważne jest to, że wszyscy w naszym kraju powinni być równi, pomimo różnić? Nie można nikogo wykluczać ze społeczności.
W obronie stanowiska z 2019 roku stanął radny Krzysztof Sowa. Przypomniał cytat zawarty w uchwale: „Ksiądz arcybiskup Marek Jędraszewski i jego przekaz o dzisiejszych zagrożeniach, przed jakimi stajemy jako naród i kościół jest wyrazem odwagi i głębokiej o kondycję duchową Polaków. Na te słowa czekali wierni z całego kraju, ludzie zatroskani o swoje rodziny. Słowa te zostały wypowiedziane jasno, czytelnie, by prawda dotarła do wszystkich o zagrażającej współczesnego człowieka ideologii gender. Jasno i odważnie sformułował stanowisko kościoła i ludzi dobrej woli w dziedzinie moralności”. – Gdzie tu jest dyskryminacja? – pytał radny Sowa.
- Broniliście człowieka, który w moim odczuciu, jako katoliczki, złamał najważniejsze przykazanie kościoła katolickiego: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”, nawołując do nienawiści i wskazując na pewne grupy społeczne, mówiąc o "tęczowej zarazie" – odpowiadała mu Klimczuk.
Po długiej i burzliwej dyskusji uchwała z sierpnia 2019 roku została unieważniona. Za głosowało sześć osób: Piotr Błażewicz, Sławomir Ćwik, Jolanta Fugiel, Adam Pawlik, Leszek Tabiszewski i Marek Walewander. Przeciwko byli Krzysztof Sowa i Szczepan Kitka. Ireneusz Godzisz, Franciszek Josik, Jan Wojciech Matwiejczuk, Andrzej Szpatuśko i Dariusz Zagdański wstrzymali się od głosu. Ośmiu radnych nie wzięło udział w głosowaniu. To: Agnieszka Klimczuk, Marek Kudela, Janusz Kupczyk, Tadeusz Lizut, Wiesław Nowakowski, Maria Stręciwilk-Gościcka, Zdzisław Wojtak i Rafał Zwolak.
5 komentarzy
-
PiSowska hipokryzja w pełnej krasie. Unia dobra tylko wtedy jak pieniądze daje
-
Panowie radni Szczepan Kitka i Krzysztof Sowa zachowali się jak trzeba, szacunek dla nich! A ci co tak zachowali się inaczej powinni zrezygnować z mandatów radnych. Nami - narodem polskim niech nikt nie wydaje rozkazów co mamy robić, a już w żadnym wypadku sprzedawać się za pieniądze, za dotacje z UE. Od wieków istnieją środowiska LGBT, pamiętamy w Zamościu homoseksualistę, który zajmował wysokie stanowisko- nie żyje od wielu lat, ale nikt go nie dyskryminował, żył wśród nas, był dobrym człowiekiem, ale nie obnosił się ze swoją innością i nas nie interesowało jego prywatne życie. A pani Klimczuk wtedy na świecie nie było, i nikt nie traktował wtedy homoseksualistów jako zarazę, a wie pani dlaczego? Bo nie obnosili się ze swoimi skłonnościami. A teraz w obecnych czasach ganiają z flagami po ulicach, drą się, wchodzą do kościołów, zakłócają spokój, ale gdyby weszli do synagogi albo meczetu od razu dostali by po głowie. A gdy do Zamościa przyjechała na zaproszenie pani radnej pewna aktywistka to nikt nie wtrącał się w to,nikt nie zakłócił spotkania- czyli jakaś miłość bliźniego była. Przykre to, w innych miastach odbyły się marsze w obronie JPII haniebnie potraktowanego w reportażu pewnej stacji telewizyjnej będącej własnością zagranicznego wydawnictwa RAS, a w Zamościu, gdzie był Ojciec Święty było coś, bo nie słyszałam o tym.
-
To jak to jest? Najpierw Rada wydaje uchwałę, uznając że Arcybiskup wymaga wsparcia (czyli poparli go, zgadzając się z tym co powiedział, że jest to słuszne i trzeba go bronić). Jak Unia powiedziała, że są gotowe pieniądze w kwocie ponad 12 mln zł, ale trzeba zmienić zdanie, to Rada chętnie na to przystała i zrezygnowała ze słusznej obrony Arcybiskupa. To wystarczy zapłacić Radzie, by zaraz zmieniła zdanie?
-
piękne słowa Anno z warszawy "Nami - narodem polskim niech nikt nie wydaje rozkazów co mamy robić" Kościół też niech się nie bawi w politykę... bo czasami aż rzygać się chce, słuchając kazań niektórych księży. może to spotkanie z aktywistką było biletowane? tak jak spotkania pewnego prezesa pokonasz jego ochronę żeby wejść?? przejdź się kiedyś na miesięcznicę zobaczysz co się dzieje, zrobili sobie z policji prywatną ochronę. nikt Ci nie broni wierzyć w co chcesz i możesz być z tego naprawdę dumna... ale jak z tym homoseksualizmem, nie powinnaś się obnosić publicznie. z ciekawości, nie pamiętasz żadnego księdza "ciepłego" z Zamościa? jego też przeniesiono z innej parafii
-
Bredzisz adolf