Zeznał, że zamaskowany mężczyzna pobił go i okradł. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to zmyślił
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 956 razy
- Wydrukuj
- Wczoraj w godzinach wieczornych do dyżurnego zamojskiej Policji zadzwonił mężczyzna informując, że na jednej z ulic miasta został uderzony w twarz przez zamaskowanego mężczyznę. W czasie zdarzenia napastnik miał zabrać zgłaszającemu pieniądze. Dyżurny natychmiast skierował tam będące na terenie miasta patrole. Policjantom zgłaszający interwencję 27-letni mieszkaniec Zamościa, powiedział, że skradzione pieniądze w kwocie 800 złotych chwilę przed zdarzeniem wypłacił z konta swojej dziewczyny. Kryminalni wyjaśniając sytuację skontaktowali się z właścicielką konta, która kategorycznie zaprzeczyła, aby ktokolwiek wykonywał transakcje finansowe na jej koncie. - relacjonuje Dorota Krukowska - Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji. - W czasie dalszego wyjaśniania zgłoszonej sytuacji 27-latek przyznał się, że zmyślił całe zdarzenie. W rozmowie z policjantami nie potrafił logicznie wytłumaczyć, dlaczego tak postąpił. - dodaje.
Za popełnione wykroczenie 27-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.