Oszuści nie próżnują. Na szczęście bank odrzucił wniosek o kredyt
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 1020 razy
- Wydrukuj
- Z relacji 33-latki wynikało, że wczoraj w godzinach porannych odebrała telefon od mężczyzny, który podawał się za pracownika banku. „Finansista” przedstawił wymyśloną historię o tym, że na jej koncie bankowym doszło do próby włamania, co oznacza, że zgromadzone na nim środki są zagrożone. Podczas rozmowy był na tyle przekonywający, że 33-latka uwierzyła w przekazywane jej informacje. Za namową „bankowca” zainstalowała w swoim telefonie aplikację umożliwiającą mu zdalny dostęp do tego urządzenia. Dzięki niej oszust widział nie tylko ekran ale miał również możliwość kontrolowania telefonu. Nieświadoma zagrożenia 33-latka zalogowała się na swoje konto bankowe. Wówczas nie stwierdziła, aby z jej konta zostały wypłacone jakiekolwiek środki. Jednak poczuła się mniej pewnie, gdy zaczęła otrzymywać wiadomości z banku dotyczące między innymi podania identyfikatora do logowania, czy zmiany hasła do serwisu. Uspokoiła się nieco, gdy „pracownik banku” zapewnił ją, że jest to standardowa procedura postępowania w tego typu sytuacjach. Po pewnym czasie kobieta postanowiła sprawdzić, co faktycznie dzieje się z jej kontem. Przed rozmową z „konsultantem” miała na nim tylko 8 złotych i ta sama kwota widniała na rachunku również w późniejszym czasie. Wszystko wskazywało na to, że nic niepokojącego się nie wydarzyło. Z przerażeniem jednak przeczytała wiadomość z banku, z której wynikało, że złożony został na nią wniosek kredytowy. Na szczęście bank negatywnie rozpoznał ten wniosek, a oszuści nie zaciągnęli w jej imieniu żadnego zobowiązania finansowego. - relacjonuje Katarzyna Szewczuk z zamojskiej policji.
Pamiętajmy, że konsultant banku nie prosi klientów o podanie danych do logowania do konta bankowego ani o zainstalowanie dodatkowej aplikacji.