73-latek zinwestował w "akcje Orlenu". Stracił ponad 185 000 zł.
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 1 komentarz
- Czytany 998 razy
- Wydrukuj
- 73-latek z powiatu zamojskiego pod koniec czerwca przeglądając Internet znalazł ogłoszenie o możliwości zainwestowania w akcje działającej na rynku giełdowym spółki. Wypełnił formularz zgłoszeniowy podając swoje dane wraz z numerem telefonu. Po kilku dniach skontaktowała się z nim kobieta, rzekomy pracownik tej firmy i przedstawiła techniczny sposób inwestowania. 73-latek, aby rozpocząć inwestowanie musiał przelać na wskazane przez kobietę konto 900 złotych. Tak też zrobił. Powiedziała także, że do obsługi inwestycji 73-latka został przypisany analityk, który niebawem się z nim skontaktuje. Po kilku dniach odezwał się analityk. Przekazał pokrzywdzonemu techniczne zasady obsługi programu do inwestowania. Polecił, aby na komputerze zainstalował i uruchomił program anydesk do zdalnej obsługi pulpitu. Kolejnym krokiem było zalogowanie się do bankowości internetowej. 73-latek wykonał te polecenia. - relacjonuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji. - Następnego dnia ponownie zadzwoniła kobieta, z którą rozmawiał na początku. Poinformowała go, że przez pomyłkę dokonała niewłaściwego przelewu, chce dokończyć transakcję jednak nie może ponieważ rachunek bankowy jest zablokowany. Poprosiła wiec o odblokowanie dostępu do konta. 73-latek zadzwonił na infolinie banku i odblokował dostęp. Wtedy też zauważył, że na jego rachunku nie ma pieniędzy. Oszczędności zniknęły także z subkonta walutowego. Zdenerwowany w czasie kolejnej rozmowy z kobietą zażądał zwrotu pieniędzy. Kobieta uspakajając 73-latka wyjaśniła, że właśnie w tym celu dzwoni, aby zwrócić pobrane przez pomyłkę pieniądze. Poleciła pokrzywdzonemu, aby ponownie zalogował się do aplikacji anydesk oraz do bankowości elektronicznej. 73-latek spełnił jej prośby. Po tym pieniądze miały wrócić na rachunki pokrzywdzonego. Tak się jednak nie stało. 73-latek stracił wszystkie oszczędności na łączną kwotę ponad 185 000 złotych. - dodaje rzeczniczka.
Pokrzywdzony w banku zablokował rachunek i o oszustwie zawiadomił policjantów.
Kolejny raz apelujemy o zdrowy rozsądek oraz dużą ostrożność przy transakcjach internetowych.
1 komentarz
-
Jak się wierzy nieznanej osobie a nie swojemu bankowi to skutek jak powyżej! Wstyd byłoby się przyznać do takiej łatwowierności... ogłoszenie w internecie może zamieścić każdy, oszust też. Ale w Zamościu tego ludzie nie wiedzą i dają się oszukiwać. W tym roku to pewnie już dwudziesta taka sprawa. Raj dla oszustów? Chyba tak...