Pracowali, choć mieli się leczyć. ZUS kontrolował zwolnienia
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 1 komentarz
- Czytany 2877 razy
- Wydrukuj
Zamojski inspektorat Zakładu Ubezpieczeń Społecznych kontroluje ubezpieczonych z Zamościa i powiatów: zamojskiego i hrubieszowskiego. Skutek finansowy kontroli wyniósł 17,8 tys.zł. To kwota nienależnych świadczeń chorobowych, które wróciły do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
- ZUS realizuje dwa rodzaje kontroli. Po pierwsze sprawdza, czy chory prawidłowo korzysta ze zwolnienia lekarskiego, czyli tak by jak najszybciej wrócić do zdrowia. Okazało się, że dwie osoby wykorzystywały zwolnienia do pracy zarobkowej. Musiały zwrócić wypłacone świadczenia chorobowe z odsetkami. Ten rodzaj kontroli prowadzi nie tylko ZUS, ale również pracodawcy. Inspektorzy ZUS sprawdzają osoby prowadzące działalność gospodarczą i zatrudnionych w zakładach pracy, które zgłaszają do ubezpieczeń do 20 osób. Więksi pracodawcy kontrolują swoich pracowników samodzielnie - informuje Małgorzata Korba regionalny rzecznik ZUS w województwie lubelskim.
Drugi rodzaj kontroli realizują lekarze orzecznicy ZUS. - Sprawdzają, czy pacjent jest nadal niezdolny do pracy. Jeśli okaże się, że badany może wrócić do pracy, to lekarz skraca jego zwolnienie lekarskie. Kontrolowany zachowuje prawo do świadczenia chorobowego tylko do dnia badania. W pierwszej połowie roku było 17 takich przypadków - informuje Małgorzata Korba.
Warto pamiętać, że skutki finansowe ma też spóźnienie z dostarczeniem zwolnienia do pracodawcy lub do ZUS. Ubezpieczony ma na to siedem dni. Przez pół roku terminu nie dochowały 54 osoby. Ich zasiłki obniżono łącznie o 3,3 tys. zł.
Liczba spóźnialskich może się zmniejszyć już za rok, kiedy obowiązkowe staną się elektroniczne zwolnienia lekarskie. Od 1 lipca 2018 r. lekarze będą musieli wystawiać zwolnienia przez internet, więc automatycznie trafią one do ZUS i pracodawcy. Ułatwi to też kontrolę zwolnień.
1 komentarz
-
Proponuję skontrolować wszystkie zwolnienia Panów wojskowych, którzy biorą zwolnienie po to aby pójść dorobić na budowie. Praca na budowie jest ciężka więc jak to możliwe, że "chory" człowiek tam pracuje.