18-latek był przekonany, że pomaga matce. Stracił prawie 1000 zł
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 1326 razy
- Wydrukuj
- 18-latek zawiadomił policjantów, że ktoś przełamał zabezpieczenia konta na portalu społecznościowym jego matki i podszywając się pod nią do znajomych rozesłał prośbę o podanie kodu BLIK do opłacenia zakupów internetowych. 18-latek zareagował na prośbę i potwierdził transakcje na kwotę prawie 500 złotych. Po chwili otrzymał kolejną prośbę i ponownie podał kod BLIK zatwierdzając finansową operację na kwotę 459 złotych. W czasie, kiedy 18-latek potwierdzał transakcje zarówno on jak i matka byli w domu, dzieliła ich tylko kondygnacja budynku. Był przekonany, że o opłacenie zakupów prosi mama wiec nie przyszło mu do głowy, aby zejść na dół i zapytać czy rzeczywiście potrzebuje finansowego wsparcia - informuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Do policjantów z Zamościa zgłosił się także 86-latek z naszego powiatu, który na rynku kryptowalut zainwestował prawie 1000 złotych.
- Mężczyzna wyjaśnił, że przeglądając Internet zainteresował się ogłoszeniem o możliwości szybkiego zysku. Na komputerze zainstalował program, który miał mu umożliwić inwestowanie. Po tym zadzwonił do niego rzekomy konsultant, który powiedział, że aby można było pomnażać pieniądze należy wpłacić określoną kwotę. 86-latek wpłacił na wskazane konto blisko 1000 złotych. Następnego dnia ponownie zadzwonił konsultant i wówczas 86-latek powiedział mu, że rezygnuje i chce zwrotu pieniędzy. Obiecano seniorowi, że pieniądze wrócą na jego konto w ciągu 24 godzin. Jednak tak się nie stało, zaniepokojony o swoje oszczędności poszedł do banku zmienić kody dostępu do konta. Dowiedział się, że na jego dane zostały złożone trzy wnioski kredytowe. Na szczęście żaden z kredytów nie został jeszcze udzielony. - relacjonuje rzeczniczka.
Apelujemy o zdrowy rozsądek oraz dużą ostrożność przy transakcjach internetowych.