Zamość: Bomba na dworcu. Głupi żart pacjenta chełmskiego szpitala
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 2148 razy
- Wydrukuj
- Wczoraj przed południem dyżurny został powiadomiony, że na terenie dworca w Zamościu może znajdować się ładunek wybuchowy. Informację tą przekazał dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. Z jej treści wynikało, że na telefon alarmowy zadzwonił mężczyzna mówiąc, że na dworcu przy ulicy Hrubieszowskiej w Zamościu znajduje się pakunek z ładunkiem wybuchowym. Policjanci nawiązali połączenie ze zgłaszającym. Wówczas mężczyzna oświadczył, że to był tylko żart i nie ma potrzeby interwencji policji. Oczywiście należało sprawdzić, czy zgłoszenie było prawdziwe i czy nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia osób, które mogły w tym czasie znajdować się na dworcu lub w jego pobliżu - relacjonuje Katarzyna Szewczuk z zamojskiej policji. - W zagrożony rejon zostali skierowani policjanci wraz z funkcjonariuszem Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego, którzy dokładnie sprawdzili cały teren. W trakcie działań nie ujawnili żadnych materiałów wybuchowych i innych niebezpiecznych przedmiotów, które stwarzałyby realne zagrożenie dla życia i zdrowia osób, a także mienia - dodaje.
Zgłoszenie o podłożonym ładunku okazało się nieprawdziwe. Wstępne ustalenia policji wskazują, że na telefon alarmowy zadzwonił pacjent chełmskiego szpitala. Sprawcy fałszywego alarmu grozi kara aresztu oraz nawiązka.