34-latek uwierzył, że rozmawia z pracownikiem banku. Stracił ponad 10 tys.zł.
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 2 komentarzy
- Czytany 675 razy
- Wydrukuj
- Ofiarą oszusta padł 34-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego, który uwierzył, że środki zgromadzone na jego rachunku bankowym są zagrożone. Wyjaśniając policjantom przebieg zdarzenia przekazał, że dzień wcześniej odebrał telefon od mężczyzny podającego się za pracownika parabanku. Podczas rozmowy mężczyzna ten poinformował go o pozytywnie rozpatrzonym wniosku o pożyczkę. Pokrzywdzony zaprzeczył aby taki wniosek kiedykolwiek składał i wówczas uzyskał informację, że w tych okolicznościach incydent wymaga zgłoszenia do odpowiednich instytucji ponieważ najprawdopodobniej doszło do próby oszustwa. - informuje Katarzyna Szewczuk zamojskiej policji. - Niedługo później 34-latek otrzymał kolejny telefon. Tym razem od rzekomego pracownika działu bezpieczeństwa swojego banku. Nieświadomy zagrożenia postępował zgodnie z wytycznymi fałszywego bankowca, przekazywał dane dotyczące rachunku i kilkukrotne wykonał operacje finansowe na swoim koncie. Wszystkie wykonywane czynności miały zapewnić bezpieczeństwo zgromadzonym na nim środkom. Niestety doprowadziły do utraty ponad 10 tysięcy złotych, które w tym samym dniu zostały wypłacone w bankomatach w innej części kraju. - dodaje.
Kolejny raz apelujemy o ostrożność.
2 komentarzy
-
Hej, a o niezidentyfikowanym obiekcie który nadleciał od strony Ukrainy i rąbnął w okolicach Zamościa już wiecie? Wojsko już się tym zajmuje.
-
Zamość miasto na wschodzie Polski - znane z tego, że albo rakieta fruwa w pobliżu miasta, albo oszuści "doją" mieszkańców z gotówki! Uwzięli się wszyscy na to miasto, czy co?