Podszywał się pod hodowcę psów. 23-latka straciła 700 zł
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 810 razy
- Wydrukuj
- 23-letnia mieszkanka gminy Zamość na jednym z portali ogłoszeniowych zauważyła ofertę sprzedaży psa. W treści ogłoszenia była informacja, że sprzedającym jest hodowca tych zwierząt, a psa można odebrać tylko na miejscu. W ogłoszeniu podany był numer telefonu. 23-latka zadzwoniła i poprosiła o szczegółowe informacje na temat sprzedawanego szczeniaka. Umówili również datę odebrania psa. Jednak wcześniej pokrzywdzona musiała zapłacić zaliczkę w wysokości 700 złotych. Przelała więc pieniądze na wskazane konto. Poprosiła też o wysłanie potwierdzenia przelewu. Jednak nie otrzymała pokwitowania, urwał się również kontakt ze sprzedawcą. Próbowała telefonować na numery wskazane w ogłoszeniu jednak były nieaktywne. Za pośrednictwem Internetu odnalazła hodowlę, która miała wystawić ofertę. W rozmowie z pracownikiem dowiedziała się, że to nie oni zredagowali ogłoszenie. 23-latka uświadomiła sobie, że została oszukana, sprawę zgłosiła policjantom. - relacjonuje Dorota Krukowska – Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Decydując się na zakupy przez Internet zachowajmy ostrożność. Wybierajmy sprawdzonych sprzedawców, z pewną historią działalności na rynku, czytajmy komentarze na ich temat i dokładnie weryfikujmy umieszczane oferty oraz ich autorów.