Miał odebrać paczkę z Syrii, stracił 40 tys zł.
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 2 komentarzy
- Czytany 2632 razy
- Wydrukuj
38-letni mieszkaniec gminy Adamów zawiadomił policjantów, że został oszukany.
- Wyjaśnił, że kilka dni temu na portalu społecznościowym znalazł ogłoszenie dotyczące szybkiego zarobku. Musiał jedynie przekazać swoje dane, na które miała być doręczona paczka z Syrii. W ogłoszeniu był link do strony, gdzie należało wskazać imię, nazwisko, adres zamieszkania i numer telefonu. Następnie otrzymał wiadomość, że paczka została wysłana, a za jej odbiór otrzyma on 150 tysięcy złotych. Kilka dni później 38-latek otrzymał wiadomość, że paczka jest w urzędzie celnym i trzeba opłacić cło w wysokości 16 tysięcy złotych na wskazany rachunek. 38-latek licząc na duży zysk, ze swojego konta przelał wskazaną kwotę. Po kilku dniach otrzymał kolejną wiadomość o konieczności dopłaty 24 tysięcy złotych. Mężczyzna znów dokonał przelewu. Ostatnią wiadomością była informacja o dostarczeniu paczki po zaksięgowaniu wpłaty. Kiedy zaniepokojony brakiem przesyłki 38-latek zalogował się na komunikator, okazało się że cała korespondencja została usunięta. Wtedy zrozumiał, że padł ofiarą oszusta - relacjonuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Ofiarą oszustów padła także 27-latka. Kobieta miała otrzymać telefon z banku z informacją, że z jej konta ktoś przelał 800 złotych. „Pracownik banku” stwierdził, że doszło do przełamania haseł zabezpieczających konto. Aby robot z działu technicznego usunął wirusa z jej telefonu, musi zainstalować program do zdalnego sterowania urządzeniem.
- 27-latka zainstalowała program i podała ID telefonu. Później otrzymała zapewnienie, że nieuprawniony przelew został anulowany, jednak bank musi sprawdzić jej konto. W tym celu zalogowała się na konto, o co poprosił ją rozmówca. Po tym rzekomym sprawdzeniu okazało się, że została zaciągnięta pożyczka w wysokości 24 tysięcy złotych. Kredyt miała zaciągnąć ta sama osoba, która wcześniej dokonała nieuprawnionego przelewu. Po tej rozmowie zadzwoniła na infolinię swojego banku i zrelacjonowała całą historię konsultantce. Wówczas dowiedziała się, że doszło do oszustwa. 27-latka straciła w sumie blisko 28 tysięcy złotych. - informuje rzeczniczka.
Oszustwa wyjaśniają policjanci i ponawiają apel o ostrożność.
2 komentarzy
-
Aż się wierzyć nie chce! Młodzi ludzie, XXI wiek. A tu dają się nabierać jak przedszkolaki! Ludzie myślcie trochę, ponoć myślenie nie boli.
-
Własnie jakim trzeba być beznadziejnie myślącym-raczej niemyślacym żeby tak sie dać ud....ić.
co za tępota jakaś.kompletny brak wyobrażni-nic innego tylo zachłannośc na szybki zarobek.
b e z n a d z i e j a.