Policjanci szukali zaginionego 62-latka. Mężczyzna poszedł spać do kolegi
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 1828 razy
- Wydrukuj
Dzisiaj w nocy dyżurny zamojskiej policji otrzymał informację o zaginięciu 62-letniego mężczyzny z gminy Miączyn.
- Zaginiecie zgłosił zatroskany o życie ojca syn zaginionego. Mężczyzna oświadczył, że wspólnie z ojcem spożywali alkohol. W czasie spotkania ojciec zaczął się awanturować i wykrzykiwać, że ma dość i idzie „zrobić sobie krzywdę”. Po tych słowach wziął nóż i wyszedł z domu. Syn podejrzewał również, że ojciec przed wyjściem mógł zażyć większą ilość tabletek nasercowych - relacjonuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji. - Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania 62-latka. Przeszukiwali okolice, próbowali również nawiązać rozmowę telefoniczną z zaginionym. Jednak bezskutecznie, 62-latek nie odbierał połączeń. Po dwóch godzinach poszukiwań policjanci odnaleźli mężczyznę w mieszkaniu kolegi. Znajomy oświadczył, że 62-latek przyszedł do niego informując, że pokłócił się z żoną i zapytał, czy może przenocować. Jak oświadczył, są kolegami, wiec zgodził się, nie wypytując o szczegóły - dodaje rzeczniczka.
Odnaleziony mężczyzna karetką pogotowia został przewieziony do szpitala. Wykonane badania wykazały, że jego stan zdrowia nie wymaga dalszej hospitalizacji. Trafił do zamojskiego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych.