„Projekt na całe życie i prapoczątki naszych piosenek”. Ofensywa Brunetów wydaje singiel promujący drugą płytę
- Napisane przez Ofensywa Brunetów
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 489 razy
- Wydrukuj
Na bieszczadzkich szlakach
Włóczyli się całymi tygodniami (głównie na wakacjach i feriach) po bieszczadzkich szlakach i bezdrożach, oczywiście bez grosza przy duszy, ale za to z gitarami na plecach. Ich główną „bazą” było schronisko harcerskie – dzisiaj już nieistniejące – w Suchych Rzekach: na trasie ze wsi Zatwarnica do Połoniny Wetlińskiej. Tam powstawały ich autorskie piosenki (m.in. utwór o nazwie „Suchorzecki”, "Jeśli spadnie deszcz" oraz "Czereśnie": tę ostatnią, ważną dla nas piosenkę, włączył do swojego repertuaru także Sławek Kusz).
To się podobało. Maciej i Bogdan grali wówczas koncerty w swojej szkole. Założyli także zespół rockowy „Oscypki”, który koncertował na różnych scenach Zamościa (np. podczas drugiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Zamościu oraz podczas jednego z festiwali wojskowych w Oleśnicy). W skład grupy wszedł wówczas także Sebastian Nowosad, Jacek Szatkowski oraz okazjonalnie inni, muzykujący koledzy z zamojskiego „rolniczaka” (np. Wojciech Bondyra, Radosław Kopeć).
Potem wspólne granie zawieszono na kilka lat. Dlaczego? Bogdan Nowak wyjechał do Warszawy: na studia. Muzycy mieli jednak na swoim koncie ponad 20 wspólnych, autorskich piosenek. Lubili je, często do nich wracali. Nic dziwnego, że chcieli stworzyć coś więcej.
Tak w 2009 roku powstała zamojska grupa Ofensywa Brunetów. W jej skład oprócz Bogdana Nowaka i Macieja Dziewulskiego weszli także Łukasz Maziarczyk (wokal) i Kazek Baca (gitara basowa). Potem do składu dołączyła także dysponująca pięknym, głębokim głosem Kinga Popytak i Piotr Orzechowski (prowadził koncerty, zaśpiewał też kilka piosenek, w tym "Skundlonych" i "Inkwizytora"). Grywał z nami także Michał Dudziński.
Pierwszy krążek
Zespół występował na wielu konkursach i ogólnopolskich festiwalach piosenki poetyckiej i autorskiej zdobywając liczne nagrodowy i wyróżnienia. Grupa zagrała także kilkadziesiąt koncertów. Nie tylko. W 2013 roku nagrano także debiutancką płytę pod tytułem „Czarna złota jesień”. Znalazło się na niej 15 autorskich utworów.
„Pytę zarejestrowaliśmy w ciągu ostatnich kilku miesięcy (wytłoczyła ją warszawska wytwórnia "Takt"), ale pracowaliśmy nad nagranymi piosenkami w sumie kilka lat – podkreślał wówczas w jednym z wywiadów Maciej Dziewulski. „Tytuł jest dość nietypowy, ale - naszym zdaniem - koresponduje z całym materiałem zawartym na krążku. Bo jest nostalgiczny, refleksyjny, ale przede wszystkim... poetycki. Oddaje klimat większości nagrań. Piosenki układają się zresztą w jakąś spójną całość, zwłaszcza jeśli chodzi o warstwę tekstową. A ta sprawa jest dla nas niezwykle ważna, w niektórych utworach wręcz najważniejsza.
W sumie muzycy stworzyli ponad pół setki piosenek do tekstów własnych oraz m.in. Bolesława Leśmiana, Jana Kasprowicza, Andrzeja Bursy czy Doroty Chróścielewskiej. Zespół od pewnego czasu zawiesił swoją działalność.
„Hymn błagalny”
Co dalej? Maciej Dziewulski i Bogdan Nowak (znów mieszkają daleko od siebie, w różnych miastach) noszą się jednak z pomysłem nagrania kolejnej płyty. Materiał jest już zarejestrowany. Oczywiście nagrania stworzyli wraz z utalentowanym zespołem: niezwykle zdolnymi, sympatycznymi ludźmi.
Niewykluczone, że niebawem pojawi się promujący płytę singiel (znajdzie się na nim "Hymn błagalny o przerwanie deszczu"). Może zespół powróci także do wspólnego grania. Bo jak mówią Bogdan i Maciek: to „projekt na całe życie”.