Dla pływaków(sportowców, nie tylko zamojskich był to bardzo trudny rok. Wiosenna przerwa w treningach, startach kontrolnych, forma podtrzymywana ,, na sucho” w domowych warunkach…później utrudnienia w realizacji treningów na pływalniach(ograniczenie do 4 osób na torze), odwołanie większości ważniejszych zawodów z Letnimi Mistrzostwami Polski włącznie…Wszystko to złożyło się na to, że wielu pływaków nie przetrwało tej próby. Ci, którzy wrócili do ,,normalnego” trenowania zobaczyli w końcu cel swojej ciężkiej pracy w postaci jesiennej edycji zawodów Grand Prix-Puchar Polski (Oświęcim, Łódź, Poznań) i zaplanowanych na grudzień Zimowych Mistrzostwach Polski. Wszystkie zawody odbywały się według zaleceń i z przestrzeganiem obostrzeń związanych z pandemią. Największym wyzwaniem dla PZP i organizatorów poszczególnych zawodów były ograniczenia ilościowe zawodników( początkowo do 250 a później do 150 uczestników) kiedy w zawodach GP startowało niekiedy 900 zawodników a w MP ( w zależności od kategorii wiekowej) od 400 do 1000 zawodników.