Kierowca VW Passata nie zapanował nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Okazało się, że był kompletnie pijany. Miał w organizmie 4 promile alkoholu w organizmie.
Samochód ciężarowy przewożący bydło do ubojni wjechał do rowu. 4 zwierzęta nie przeżyły zdarzenia. Jak informuje policja, do wypadku doszło ponieważ kierowca wjechał w drogę gminną z ograniczeniem tonażowym zakazującym wjazd pojazdów powyżej 8 ton. 33-latek tłumaczył, że wjechał w tę drogę, bo tak go poprowadziła nawigacja.
Wracając z dyskoteki w Łabuniach, jadąc BMW, zepchnęli jadącą przed nimi Toyotę do rowu. Kierowca Toyoty i pasażerowie BMW, trafili do szpitala. Kierujący BMW miał najmniej w wydychanym powietrzu alkoholu, bo 0,70 promila, jego koledzy mieli około promila. Uciekł z miejsca zdarzenia i ukradł zaparkowane auto, które również rozbił. Tłumaczył, że został porwany.