Zamość: Kierowcy z promilami. Jeden uciekał przed policją, drugi wjechał w śmietnik
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- 2 komentarzy
- Czytany 1390 razy
- Wydrukuj
- Policjanci z ruchu drogowego w nocy z soboty na niedzielę na ulicy Granicznej w Zamościu postanowili zatrzymać do kontroli drogowej kierującego renault. Jednak kierujący nie zareagował na wydawane polecenia i podjął próbę ucieczki. Policjanci używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych ruszyli za nim. Kierujący renault zajeżdżał im drogę, co chwilę zmieniając pas ruchu. Został zatrzymany na terenie jednej z posesji. Za kierownicą renault siedział 31-latek z Zamościa. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko 2 promile alkoholu. Okazało się również, że mężczyzna posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 31-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, niestosowanie się do sądowych orzeczeń oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej - informuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Za jazdę na „podwójnym gazie” odpowie również 23-latek z Zamościa. Młodzieniec, kierując oplem, wjechał w śmietnik na stacji benzynowej przy ulicy Hrubieszowskiej w Zamościu. - Służby powiadomi w niedzielę rano pracownik stacji, który wyczuł od 23-latka alkohol. Policyjne badanie trzeźwości wykazało w organizmie kierującego oplem ponad promil alkoholu. Policjanci zatrzymali 23-latkowi uprawnienia do kierowania. Ze swojego postępowania wytłumaczy się w sądzie. - informuje rzeczniczka.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grożą 2 lata wiezienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz obowiązek wpłaty określonej przez sąd kwoty na rzecz Fundacji Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej kwoty do 60 tysięcy złotych. Niezatrzymanie się do kontroli drogowej jest przestępstwem, za które kodeks karny przewiduje odpowiedzialność do 5 lat pozbawienia wolności. Taka sama wysokość kary grozi za złamanie sądowego zakazu.
2 komentarzy
-
Wszystko ok. Tylko policja nie musiała budzić pół osiedla Sikorskiego sygnałami dźwiękowymi o godzinie 23.
-
oczywiście, że nie musiała. Ale to kieruj do przestępcy. To on jest temu winien a nie policja