Bronią drzew przy ul. Piłsudskiego. Magistrat odpowiada: "usunięcie drzew jest niezbędne"

Przypomnijmy, kompleksowy remont ul. Piłsudskiego rozpoczął się pod koniec kwietnia. Inwestycja wiąże się z usunięciem drzew rosnących przy ulicy. Grupa mieszkańców Zamościa przygotowała petycję do władz Zamościa, aby zrezygnowały w wycinki.

"Nasadzenia zastępcze nie zrekompensują niedoboru tlenu, a małe drzewka będą spełniać swoją oczyszczającą powietrze funkcję dopiero za 30-40 lat. W naszym odczuciu zieleń, od zawsze była wizytówką Miasta Zamość, a obecnie nie jest traktowana z należytą uwagą i szacunkiem. Brak jej właściwej pielęgnacji, prawie każdego dnia obserwujemy tylko wycinki i niszczenie jej przez przedstawicieli jednostek miejskich i zarządców obiektów użyteczności publicznej" - czytamy w petycji. "Inwestycje zwykle dostosowywane są do projektanta, a nie do potrzeb mieszkańców, tak banalnych, jak przejście do pracy zacienionym przez drzewa chodnikiem. Przy podejmowaniu decyzji o wycince, często pomija się głos ekspertów oraz opinie nasze, mieszkańców. Wierzymy, że Pan Prezydent dostrzeże problem i stanie po stronie mieszkańców, dla których ważne są „zielone płuca miasta”, a także walory estetyczne starych drzew, których tak niewiele pozostało przy ulicy Piłsudskiego." - dodają autorzy petycji. 

Władze miasta są zdania, że wycinka jest "niezbędna", by przebudowa mogła być zrealizowana. W odpowiedzi na petycję czytamy, że do wycinki zostało zakwalifikowane 37 drzew a w zamian magistrat ma dokonać nasadzeń zastępczych 79 drzew.

"Usunięcie drzew uzasadnione jest kolizją z planowaną przebudową ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego, tj. przebudową jezdni "sieci infrastruktury technicznej, budową lokalnych zjazdów, chodnika i obustronnej ścieżki rowerowej o szerokości zgodnej z obowiązującymi w tym zakresie przepisami." - czytamy w odpowiedzi magistratu. "Ponadto, drzewa zakwalifikowane do usunięcia oceniono jako egzemplarze zdeformowane, w złym stanie fitosanitarnym. Posiadają zniekształcone sylwetki, zachwianą statykę pni i zgodnie z oceną rzeczoznawcy, w przyszłości nie rokują na przeżycie." - informuje urząd.