Plaga pijanych kierowców
- Napisane przez SŁ/materiał nadesłany
- Skomentuj jako pierwszy!
- Czytany 1097 razy
- Wydrukuj
- W piątek w godzinach wieczornych w Horyszowie – Nowa Kolonia policjanci ze Skierbieszowa zauważyli kierującego Seatem, którego styl jazdy wydał się mundurowym podejrzany. Postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej. Za kierownicą siedział 44-latek z gminy Sitno, badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Natomiast w nocy z piątku na sobotę policjanci z ruchu drogowego skontrolowali kierującą Oplem. Kontrola miała miejsce na ulicy Legionów w Zamościu. Za kierownicą auta siedziała 39-latka z Zamościa, miała prawie 2 promile. Policjanci zatrzymali kierującej upragnienia do kierowania pojazdami. Kolejnego dnia weekendu, w sobotę w Skierbieszowie policjanci z ruchu drogowego postanowili skontrolować kierującego Mazdą - 43-latka z Zamościa. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 3,5 promila alkoholu. 43-latek stracił już uprawnienia. Kilka godzin później w Zamościu na ulicy Szwedzkiej ten sam patrol ruchu drogowego zatrzymał do kontroli drogowej kierującego Skodą. I w tym przypadku okazało się, że kierujący być nietrzeźwy. 63-latek z gminy Stary Zamość miał prawie 1,5 promila alkoholu. Nie posiadał również uprawnień do kierowania. Uprawnienia stracił wcześniej za jazdę po alkoholu. Natomiast około godziny 21:20 dyżurny zamojskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że kierujący Seatem pijany jeździł ulicami Zamościa, a teraz śpi w samochodzie zaparkowanym na ulicy Hrubieszowskiej. Dyżurny natychmiast wysłał tam patrol, który potwierdził zgłoszenie. W samochodzie na fotelu kierowcy spał mężczyzna, a w pojeździe porozrzucane były puste butelki po alkoholu. W aucie spał 37-latek z Zamościa, w organizmie miał prawie 2 promile. Policjanci wykonali badanie retrospektywne z udziałem 37-latka. Okazało się, że kierujący Seatem nie miał prawa jazdy - wylicza Dorota Krukowska – Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
W niedzielę rano na ulicy Gminnej doszło natomiast do zdarzenia drogowego. Kierujący Volkswagenem skręcając na parking przy postoju busów uszkodził tablicę z rozkładem jazdy oraz znak drogowy. Następnie odjechał na teren pobliskiego osiedla, gdzie zaparkował auto.
- Powiadomieni o zdarzeniu policjanci opisanego, przez osobę zgłaszającą, kierowcę Volkswagena zauważyli obok auta, w okolicach klatki schodowej. Mężczyzna leżał na ziemi, w ręku miał kluczyki do Volkswagena i był pod wyraźnym działaniem alkoholu. Był nim 33-latek z gminy Miączyn. Badanie alkomatem wykazało u mężczyzny prawie 3,5 promila alkoholu. Jak się okazało 33-latek nie posiadał uprawnień do kierowania, praw jazdy zostało mu zatrzymane kilka miesięcy temu za jazdę w stanie nietrzeźwości. Kierujący trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty - informuje rzeczniczka.
Wszyscy, za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem.
Przypominamy, że jazda pod wpływem alkoholu, poza konsekwencjami prawnymi stanowi zagrożenie nie tylko dla samego kierowcy, ale również dla innych osób będących w danym momencie na drodze.