O krok od tragedii. 10-letni chłopiec wjechał quadem pod BMW. Dziecko z obrażeniami ciała trafiło do szpitala. Quad nie był dopuszczony do ruchu, a młody kierowca nie miał uprawnień do tego, aby nim kierować.

Do tragicznego zdarzenia doszło w kompleksie leśnym w okolicach Kaczórek. Według informacji jakie przekazała nam rzeczniczka zamojskiej policji, kierujący quadem uderzył w drzewo. 59-letniego kierowcy nie udało się uratować.

49-letni kierowca quada miał ponad 1,5 promila alkoholu, a na swoim koncie dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zatrzymał go policjant w czasie wolnym od służby.